18 stycznia 2015

Mam już dość

Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile zdrowia kosztuje mnie napisanie tego postu :)

Nie wiem jak Wy, ale ja mam już dość takiej pogody… no nic mi tak ostatnio nie działa na nerwy jak aura, którą mamy za oknem. Pewnie jestem jedną z nielicznych osób które lubią zimę i tak naprawdę już nie mogłem się jej doczekać, a najbardziej żeby przyszła na Boże Narodzenie… No a tu (ch)klapa, bo w święta zamiast mrozu i białego puchu było błoto, padał deszcz i pizgało jak w kieleckim na dworcu.

A zapowiadało się tak pięknie, dostałem upragniony urlop, zaplanowałem z żoną wyjazd do rodziny, miałem trochę planów podczas odpoczynku i na planach się skończyło… W II dzień świąt trochę śniegu napadało, ale to wielkie nic jak na grudzień, zwłaszcza że za parę dni nie było po nim śladu.


Pamiętam parę lat wstecz jak nasz klimat był jeszcze normalny, a pory roku były sobą, zorganizowaliśmy kulig ze znajomymi z miejscowości, z której pochodzę. Moją rolą było przewieź uczestników na sankach po lasach i polach. Do ciągnika, którym powoziłem podpięliśmy duże, kilkuosobowe sanie i parę sztuk małych. W pełnej gotowości udaliśmy się na przejażdżkę. Śmiechu było co nie miara, śniegu po kolona, no i mróz doskwierał nam trochę, ale na wyprawę nie mogło zabraknąć napojów rozweselających, które wtedy też pełniły role rozgrzewaczy. Po pokonaniu kilkunastu kilometrów, kiedy dupska już nam trochę zmarzły, rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy kiełbaski, no i oczywiście dalej poprawialiśmy sobie humor napojami rozgrzewającymi. Mimo, ze już dawno nie jestem dzieckiem to wszyscy mieli taką frajdę jak nie wiem, a dzisiaj to za oknami mamy późną jesień. Chociaż kilka dni temu jak świeciło słońce można było powiedzieć „piękną wiosnę mamy tej zimy”
No cóż nikt z nas wpływu na pogodę nie ma i nic innego nie pozostaje jak mieć nadzieję, że zima jeszcze u nas zawita, przynajmniej ja bardzo na to licze :)

Pozdrówki

6 komentarzy:

  1. jeszcze nie zacząłeś a już masz dość ???

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu udało mi się coś naskrobac :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaciata Marcelo! Jak to się mówi - lepiej późno niż wcale, bo już słychać było "tik tak, tik tak" :) podpisuję się pod tym co napisałeś - jak zima, to musi być mroźna i ze śniegiem!

      Usuń
  3. Ta pogoda na wszystkich działa usypiająco i dołująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko, spoko my pojedziemy z zabawą dalej. Zrobimy kulig na błocie, też jest dobry poślizg, a nasza pomysłowość na pewno popchnie nas do czegoś nienormalnego. Wystarczy Marker podlany alkoholem , kilka desek, dobrej klasy ciągnik i mamy lepszą zabawę niż kolesie z Jackass :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam zimy zbytnio nie lubię, no chyba,że w górach.Bo koty to piecuchy i wolą sie wygrzewać. Jednak rzeczywiście coś w tym jest,że widok prawdziwej,pięknej zimy z mrozem,śniegiem i słońcem trochę mnie rozczula i nawet jestem wtedy skłonna poświęcić ciepły kaloryfer i wynurzyć swoje łapy na spacer,by pooddychać rześkim powietrzem...Dlatego w gruncie rzeczy szkoda, że taki widok to coraz większa rzadkość.
    A taki kulig z grzańcem,zwieńczony jakimś swojskim ogniskiem marzy mi się od lat...

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swój komentarz...