Pamiętając, że jeszcze na słynnej dżemprezie zapisałam sobie posta o perfekcyjnej Pani domu,aż do teraz celowo, choć z trudem powstrzymywałam się od komentarza do nawiązującego tematycznie posta Fiubździusia. Uczyniłam to jednak, żeby teraz móc swobodnie wypowiedzieć się w temacie, jakże mi bliskim i uzupełnić go o własne spostrzeżenia...
Tak więc Drogi Fiubździusiu, jakkolwiek nie lubię ani Pani Gessler, ani Rozenek to jednak zdarza mi się także oglądać ich programy, bo przecież oglądam je nie po to, by lubić prowadzących, tylko żeby zapewnić sobie rozrywkę i zaczerpnąć nowej wiedzy.
Która z Pań lepsza...Tego nie wiem - obie mają coś na sumieniu, jednocześnie zarazem mając ciekawą wiedzę do przekazania, toteż nie oceniam tylko słucham. Myślę jednak, że w domowym zaciszu perfekcyjna pani domu stara się łączyć w sobie sztuczki obu Pań, stając się przy odrobinie chęci i wiedzy ich doskonałą hybrydą, która pozostawia ich wyreżyserowane wizerunki daleko w tyle.
Sama na co dzień też próbuję to na swój sposób osiągnąć, z nie najgorszym chyba skutkiem, co może najlepiej ocenić sam Stwórca, jako główny świadek. Wy także zakoloryzowane nimfy doskonale sobie w tej materii radzicie, i wierzę, że setki innych gospodyń, tudzież gospodarzy również to robi, dlatego w zasadzie głównie chciałam się zwrócić do tych, którzy jednak mają pewne kłopoty z wykształceniem w sobie perfekcyjnego gospodarza, albo obawiają się zagrożeń z tym związanych. Także już tłumaczę.
Drogie Panie i Panowie, oświadczam i gwarantuję Wam, że mop jednak wcale nie gryzie, miotła nie wbija kolcy jeżowych, wąż z odkurzacza nie jest jadowity, a w obsłudze jest prostszy niż pilot od telewizora. Bez obaw, ściereczka wcale nie wysusza dłoni, jeśli założycie rękawice ochronne, a mleczko naprawdę czyści, jeśli nie stosujecie go jako demakijaż. Trzy centymetrowy kurz, uschnięta paprotka, zdechłe muchy na żyrandolu i zaschnięty garnek po makaronie nie są wcale trendy. Za to obiecuję, że w świeżym, czystym i pachnącym domu, w którym zamiast smrodu papierosów i brudnych skarpet unosi się zapach świeżych kwiatów i aromatycznego obiadku będzie Wam się żyło o niebo lepiej. Spróbujcie raz, a uwierzycie. Może od razu nie pokochacie sprzątania i gotowania, ale na pewno zapragniecie stać się na swój własny sposób perfekcyjną panią/em własnego domu. Co Wy na to?
Trzymam kciuki za wszystkich:)
Bo nawet medialna perfekcyjna pani domu, czasem ma kłopoty z utrzymaniem porządku:)
Drogi Kocie w szpilkach, bardzo dziękuję za ciepłe słowa odnośnie prowadzenia domu w wydaniu moim i Lokówy. Uważam, że pewne wartości i wiedzę oraz nawyki wynosi się z domu rodzinnego. Nieraz przecież rozmawiałyśmy o tym i nadal podtrzymuję tę opinię. Oczywiście nie popadajmy w paranoję, ale uczmy się każdego dnia jak racjonalnie gospodarzyć, bo kiedyś nasze dzieci będą nas obserwować i zapewne powtórzą zarówno nasze małe sukcesy, jak i porażki. Nie poddawajmy się, gdy tylko coś przesolimy, przypalimy albo gdy myjąc okna złamiemy sobie paznokieć. Człowiek uczy się na błędach i w ten sposób wzmacnia własne poczucie wartości.
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny wpis, perfekcyjnie dobrane zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was Czyścioszki:)
jeszcze jedna rzecz do dodania, polecam:
OdpowiedzUsuńhttp://www.chamsko.pl/61199/Perfekcyjny_wieczor
:)